Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

wtorek, 17 czerwca 2014

Rozdział 9

Dziękuje Wam za każdy komentarz one na prawdę bardzo motywują do pracy :)
Mam nadzieje, że się Wam spodoba :)
Buziaki Forever!:* 

 

Hermiona przyspieszyła kroku i dobiegła smukłą postać jej profesora, a ten jak na złość przyśpieszył. Kiedy już prawie Go dogoniła, potknęła się o wystającą kostkę brukowa i wpadła prosto na plecy profesora, co spowodowało upadek ich obojga.
- Ty idiotko! – Wrzasnął Snape, zrzucając z siebie niezdarną uczennicę.
- Przepraszam… - Powiedziała niewinnie Miona, podnosząc się i otrzepując ubranie z prochu, ukrywając zarumienioną twarz pod gęstymi, brązowymi włosami.
Snape przyglądał się jej uważnie: była taka niezdarna, mała, lekko zaokrąglona, a jednak coś w niej było.
- Zaraz, zaraz, ty debilu, ogarnij się. - Głos w jego słowie się odezwał. - To Gryfonka.
Ta myśl była dla niego jak kubeł z zimną wodą. Dla poprawienia humoru postanowił dopiec jeszcze swojej uczennicy.
- Jak chcesz sobie ze mną poleżeć, to wystarczy poprosić, a nie od razu rzucać się na mnie. – Szepnął, trochę ironicznie.
Hermionę zalała kolejna fala rumieńców, co zostało skomentowane wielkim śmiechem jej nauczyciela.
- Jak będę chciała poleżeć z kłodą, a nie z człowiekiem, to z pewnością się do Pana zgłoszę. – Dokończyła, niewiele myśląc.
Kiedy tylko dotarło do niej, co powiedziała, Hermiona przykryła ręką usta.
- Grrrrrangerrrrr!!! - Wysyczał przez zęby i podszedł do niej tak blisko, że ich oczy dzieliły minimetry. Spojrzał na nią z góry i powiedział najbardziej odstraszającym tonem, jaki mógł z siebie wydobyć:
- Uważaj, z kim chcesz zadzierać… - Odsunął się od niej i poszedł przed siebie.
Kiedy zdał sobie sprawę, że dziewczyna stoi dalej osłupiała w tym samym miejscu, odwrócił głowę i warknął:
- No, na co czekasz panno Wszystko-Wiem-Najlepiej?!
Hermiona starała się dotrzymywać kroku nauczycielowi, mimo tego, że jeden jego rok, to pięć jej. Starała się nie zostawać w tyle.
- Panie profesorze…? - Spytała cicho.
- Co?! - Odpowiedział Severus takim tonem, że dziewczyna z pewnością ogłuchła na jedno ucho.
- Do którego miejsca w Londynie mamy się udać? - Spojrzała na nauczyciela.
- Masz! – Odwarknął, podając jej mapę. - Tutaj jest wszystko napisane.
Hermiona otworzyła ją, ale na jej stronach nie było nic zapisane. Wyciągnęła różdżkę i na jej dotyk pojawiła się mapa z zaznaczonymi miejscami i osobami.
Snape musiał przyznać, że ta dziewczyna mu zaimponowała. Była na prawdę bardzo sprytna.
- Londyn Piccadilly Circus. - Hermiona parsknęła. – Tak, na pewno Harry tam będzie, ukrywa się w Londynie i to w najbardziej zaludnionym miejscu.
- Akurat tu nie idziemy szukać Pottera. Spójrz na podpis. – Powiedział, pokazując palcem na ruchoma postać na mapie.
- Alfred Borson? - Zapytała Miona.
- Jednak jesteś głupia Granger. - Zadrwił Snape. - Przecież to najsłynniejszy szpieg w świecie mugoli. To od niego będziemy musieli wyciągnąć informacje, a to nie jest proste… - Urwał.
- To znaczy? - Spytała zaciekawiona.
- Później się dowiesz, a teraz już chodź - szarpnął ją za szatę - strasznie się wleczesz. - I spojrzał na jej krótkie nóżki. - No tak... – Skomentował Snape.
- Jak ja go nienawidzę! – Pomyślała w duchu Miona i czuła, jak zalewa ją nieposkromiony gniew. Jak mogła nie wiedzieć, kto to jest. Dała Snape’owi satysfakcję. Tak rozmyślając, dreptała za nauczycielem w stronę jego lochów.

***

Kiedy zeszli na dół, Hermionę przeszedł dreszczyk. Było tu bardzo zimno. Ostatni raz była tutaj po tej feralnej nocy. Profesor wszedł do środka, a zaraz za nim podreptała zmarznięta Hermiona. Kiedy weszli do środka, jej oczom ukazał się gabinet profesora. Pamięta, jak przychodziła tu po Harry'ego, kiedy odbywał karę. Nic się nie zmieniło. Biurko, stos kociołków, książek i drzwi, a za nimi jego sypialnia. Na myśl tego, że spędziła tam noc, wyraźnie ją drgnęło.
- U mnie upałów nie ma – syknął.
Hermionie nie chciało się wchodzić z nim w dyskusję, wiec ominęła ten temat, gryząc się w język.
- Po co tu przyszliśmy spytała?
- Jak to, po co? Po moje rzeczy.  – Powiedział, spoglądając na jej torbę, przełożoną przez ramię.
Hermiona, widząc jego wzrok powiedziała:
- Zaklęcie zmniejszająco – zwiększające.
- Wiem idiotko, jestem twoim nauczycielem. Zawsze musisz być taka przemądrzała? - Odparł i otworzył drzwi swojej sypialni.
Kiedy był już w środku, warknął:
- Czekaj tu. Nie chcę tym razem mieć nieproszonego gościa w sypialni. - I przykleił ją do fotela. - Tak będę mieć większą pewność.
Hermiona spaliła buraka, ale tym razem nie ze wstydu.
Czas niesamowicie się dłużył, wydawało się jakby trwało to latami. Zdążyła już wzrokiem przelecieć każdy szczegół gabinetu profesora.
Kiedy nagle drzwi profesora otworzyły się z wielkim impetem.
- No to już. - Powiedział rzucając na Hermionę zaklęcie odklejające.
Miona spojrzała na malutką walizkę podróżną jej profesora.
- Dużo pan podróżuje? - Spytała zaciekawiona.
- Nie powinno cię to interesować, ale jeśli już musisz wiedzieć, to tak. Chodź - powiedział, szarpiąc ją za rękę.
Pociągnął ją do swojej sypialni. Hermiona stanęła, jak wryta, co zostało ponownie wyśmiane.
- Ile razy mam Ci powtarzać, że takie małolaty mnie nie interesują? Tam jest kominek do sieci fiuu.
Snape podszedł do niej, chwycił ją za ramię, lekko podnosząc i zaciągnął do sypialni.
Wepchnął ją do kominka i teleportowała się do Londynu.
Kiedy otworzyła oczy, znajdowała się w bardzo eleganckim budynku. Podłoga wykonana była z marmuru, czerwone zasłony, żyrandole zwisające z sufitu wyglądały bardzo luksusowo. Dziewczyna podeszła do okna, z którego rozwijała się panorama na całą aleję Piccadilly Circus, zatłoczoną jak zawsze.
- Hotel Cubus – szepnęła.
- Brawo za spostrzegawczość. - Odpowiedział Mistrz Eliksirów i podszedł do szafy wewnętrzu pokoju. Otworzył ją, a w środku znajdowały się ubrania z najdroższych butików. Dziewczyna zafascynowana panorama nie zwróciła najmniejszej uwagi na to, co robi jej nauczyciel.
Snape wyciągnął jedną z najpiękniejszych sukni: czerwoną z koronkowymi wykończeniami i rzucił dziewczynie:
- Masz, przebierz się.
Hermiona obróciła się gwałtownie i spojrzała na piękny strój.
- Po co? – Spytała zdziwiona.
- Granger, musisz zadawać tyle pytań? - Powiedział podirytowany Snape.
- Tak, muszę. - Odpyskowała mu, chyba sama zdziwiona tym, co właśnie wypadło z jej ust.
Snape spojrzał na nią, a w jego oczach kipiała złość.
- Dobra! – Warknął. - Miałem ci tego nie mówić, oczywiście nie z dobroci serca, tylko ten stary dureń Albus sobie tego zażyczył, ale skoro sama tego chcesz - mówiąc zaczął chodzić po pokoju. – Alfred, to nie jest jakiś tam głupek, który sprzedaje wartościowe informacje każdemu. Myślisz, że Zakon nie chciał wyciągnąć od niego informacji? Niestety Nimfadora nie ma takiej siły przebicia. - Zaśmiał się ironicznie, widząc nieogarniającą minę dziewczyny. Zbliżył się do niej i nachylając się nad jej ucho wyszeptał:
- Musisz go przekonać, żeby sprzedał ci te informacje, a w swoich ciuchach raczej tego nie dokonasz. - Podniósł się i rzuciwszy sukienkę na łóżko, wyszedł, zostawiając zaczerwienioną do granic możliwości Hermionę.
***

komentarze

  1. Ja już Ci wszystko powiedziałam co sądze o tym rozdziale, ale komentarz też zostawię.
    Wszysto super świetnie mega, jak zwykle! c:
    Ach, Hermiona coś często się czerwieni przez naszego kochanego Severusa. ;)
    Wybacz, nie mam dzisiaj pomysłu na bardziej kretywny komentarz.
    Buziaki i życzę weny! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka wstydliwa, zobaczymy jak długo ;P
      Dziękuje Ci bardzo :*
      I Tobie rownież dużo dużo Weny czekam na nowy rozdział u Ciebie !:)

      Usuń
  2. Końcówka najlepsza! Hermiona musi go przekonać? Będzie się działo :D
    Żeby Sevik wytrzymał widok Hermiony w jak się domyślam seksownej sukience ;)
    Pozdrawiam i weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha no tak będzie sie działo :D
      Dziękuje Ci bardzo ! I rownież dużo weny życzę !:*

      Usuń
  3. OOo matko, Hermiona jako... powiedzmy ładnie, agentka w odpowiednim do sytuacji przebraniu ^^ Albo da z siebie wszystko dla dobra sprawy, albo prędzej Sev się w to przebierze ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah :D wyobrazilam sobie Seva w cZerwonej sukience :) ładnie to ujelas agentka w odpowiedni ubraniu do zadania :D hahaha :*
      Pozdrawiam !:)

      Usuń
  4. Heeej! :***
    Hahaahahahahahah xD
    Okej, okej, już się zbieram...
    Nie wiem od czego zacząć, taka prawda ;) Co drugie zdanie w tym rozdziale było tak śmieszne, że myślałam, że padnę xDDD Pozdro z podłogi :*
    o.O Hermiona super-hiper-extra-tajna-agentka-która-ma-uwieść-szpiega Granger???? xDDDDDD To będzie coś <3333333333333333
    Kocie, ja już po prostu kipię z niecierpliwości! :O
    Życzę weny i czekam na next :*
    Twoja bardzo (nie)opalona i jeszcze bardziej głupia niż zazwyczaj
    always
    always

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam rownież z podłogi po przeczytaniu Twojego komentarza :D myśle ze już za niedługo twoja niecierpliwośc zostanie zasokojona :) jak to nie opalona !? Wstyd !:D zasługujesz na szlaban w gabinecie .... :P
      Buziaki !:*

      Usuń
  5. Gratuluję cudownego rozdziału! Jest świetny! Na twojego bloga wpadłam dopiero dzisiaj, a właściwie wczoraj, bo gdy piszę ten komentarz jest 0:08. To dzięki Always jestem tutaj i nie żałuję :) Masz cudowny styl pisania, a twój dowcip, który towarzyszy czytelnikowi przez cały rozdział zwala z nóg. :*
    Naprawdę podoba mi się twój blog, będę tu zaglądała.
    W wolnej chwili zapraszam do mnie i zachęcam do ocenienia moich wypocin :)
    www.scarlett-kalton-dziennik.blogspot.com
    Pozdrawiam i życzę weny! Dem :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuje, naprawdę bardzo mi miło :)
      Oczywiście chętnie zajrze do Ciebie :*
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Hej! :D Nie wiem co dodać. Moje poprzedniczki powiedziały wszystko. Ach, ta Hermionka nasza kochana. ^^ Non stop się rumieni. Wiesz, przedstawiasz ją w ciekawy sposób. Taka nieśmiała, cicha, jąkliwa... inaczej. Ale mi się jak naj podoba! A Sev... aż para z niego bucha. Pierwszy raz widzę go w takiej (fajnej, interesującej ;P) odsłonie. Naprawdę świetnie się to komponuje :) I to chyba tyle.
    całuski ;3
    rozmarzona (m.in. dzięki tobie) Mavis

    OdpowiedzUsuń