Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

poniedziałek, 26 maja 2014

Rozdział 7



Przepraszam,  że dopiero teraz dodaje ale jestem w trakcie sesji i troszke dużo na głowie. .. Mam nadzieję ze się Wam spodoba♡
Beta bez zmian !
Buziaki Forever


piątek, 16 maja 2014

Rozdział 5

Sama nie wiem, jakoś ciężko pisało mi się ten rozdział, mam nadzieje, że choć Wam się spodoba.
Miłej lekturki.
Rozdział zbetował mi KK.
Forever.

wtorek, 13 maja 2014

Rozdział 4




- Ginny! - krzyknęła Hermiona, nie wiele myśląc. Prawie staranowała mamę i podbiegła do przyjaciółki.
Dziewczyny padły sobie w ramiona. Mama Hermiony, wiedząc ile czasu się nie widziały, ulotniła się z pokoju. Idąc rzuciła tylko:
- Zostawiam was same. – I zniknęła za rogiem, wołając melodyjnym głosem swojego męża.
Dziewczyny zachichotały.
- Co Ty tutaj robisz?! - Krzyknęła Miona, z trudem wyrywając się z mocnego uścisku.
- Tęskniłam – powiedziała Ginny i spuściła głowę, widząc przerażony wzrok przyjaciółki, mierzącej jej ciało. Wyraźnie schudła, policzki zapadały się, w oczach nie było dawnej iskry, nawet jej ogniste włosy, zdawały się przygasnąć.
- Jak Ty wyglądasz?! - Wydusiła z siebie Hermiona po tym, jak zobaczyła jej wychudzone ciało.
- Dzięki… – Uśmiechnęła się nieśmiało.
Jednak już po chwili piękny uśmiech Ginny zniknął z jej twarzy. Minęła swoją przyjaciółkę i podeszła do jej szafki nocnej, potykając się po drodze o dywanik.
- Chole…Kurna! – Syknęła pod nosem.
Na szafce, oprócz miliona książek i płyt Birdy, stało jedno, jedyne zdjęcie z ich czwórką. Nie chciała płakać, ale łzy same popłynęły. Hermiona podeszła do przyjaciółki i objęła ją czule. I po obu twarzach polały się łzy. Stały tak, milczały. Tylko krople deszczu, obijające się o szybę, przerywały tą ciszę. Od czasu do czasu słychać było też śmiech rodziców, którzy oglądali jakieś brytyjskie show. Hermiona aż podskoczyła, kiedy Ginny przemówiła:
- Wybacz - spojrzała z łagodnym uśmiechem przed siebie - muszę się pozbierać. Masz racje, że źle wyglądam. Harry na pewno by mnie opieprzył – przerwała, aby zebrać oddech - ale nie ważne. Przyjechałam, bo doszły mnie słuchy, że zostałaś wezwana do Hogwartu. Martwię się o Ciebie… Co Ty znowu narobiłaś?
- Jak się dowiedziałaś?! - Krzyknęła Hermiona.
- No wiesz, mam wtyki… – przewróciła oczami – Fred i George.
- Fred i George - uśmiechnęła się - ale skąd oni to wiedza?
- Byli ostatnio w Hogwarcie po jakieś mikstury i usłyszeli - przez przypadek oczywiście - rozmowę Snape z Dumbledorem.
Na dźwięk nazwiska profesora Hermiona widocznie się wzdrygnęła…
- Co się tak krzywisz? – Burknęła Ginny.
- A nie, nic… Aa nie wiesz może, o czym gadali? - Spytała zaciekawiona.
- Niestety, tego nie chcieli mi powiedzieć, ale nie zmienia to faktu - JAK MOGŁAŚ MI NIE NAPISAC?!
- Ciszej! Rodzice nie maja o niczym pojęcia. Nie chcę ich martwic, bo jutro wylatują, a w Hogwarcie mam się stawić pojutrze.
- O! Pojadę z Toba! – Wpadła jej w słowo Rudowłosa.
- Nie ma takiej opcji! Pójdę sama. Nie chcę, obarczać nikogo moimi problemami. - Hermiona powiedziała to takim tonem, że Ginny bała się z nią sprzeczać.
- Okej, nie ważne… Jak wolisz… Ale co do mojego wyglądu, to masz rację - westchnęła, spoglądając w lusterko.
- Coś wymyślimy - powiedziała Hermiona i uśmiechnęła się chytrze. Pociągnęła za poduszkę i z impetem uderzyła Ginny w głowę. Dziewczyna opadła na ziemię, zaskoczona atakiem, ale nie poddała się. Sięgnęła po kolejna poduszkę i rzuciła się na Hermionę, która w starciu, z grającą od 5 lat w Quidditch’a dziewczyną, nie miała szans. Po zaciekłej walce, obie padły na łóżko, patrząc się w sufit.
- Hermiona ja…- urwała Ginny.
- Tak?
-Musze Ci coś powiedzieć… - Ginny wzięła głęboki oddech i ustami wypuściła powietrze - ja, ja…
- No, co ty? - Spytała wyraźnie zaciekawiona Hermiona.
- Wiesz, ostatnio był u nas Draco. Sama dobrze wiesz, jak się zmienił - Miona kiwnęła potakująco głową.
- Bardzo pomaga w odszukiwaniu Harrego. Jest taki dobry, kochany…
Po chwili milczenia, Ginny ledwo wykrztusiła:
- Hermiona… Ja z Nim spałam! - Ginny zacisnęła oczy.
Siła tej informacji była tak ciężka, że Hermionę sparaliżowało. Zdołała wykrztusić tylko jedno, wielkie:
- COOOOOOOOOO?!
- Ja nie wiem, jak to się stało. Piłam wino, płakałam. On przyszedł, pogadał. Ja już nie mogłam tam wysiedzieć. Nie umiem spojrzeć mu w oczy. Ani jemu, ani sobie.
- Ja nie wierze! - Pisnęła Hermiona, przykrywając dłońmi oczy. – Ginny! – Westchnęła przyjaciółka. -  Coś Ty najlepszego zrobiła?!
***
Była taka idealna. Siedziała nad książkami. Poprawiała sobie niesforne włosy, które spadały na jej rozświetloną buzię. Śmiała się. Opierała się o drzewo. Po chwili podniosła się i poszła w przeciwnym kierunku. Poruszała się z taka gracją - jej biodra falowały, jak idealna melodia. Zarzuciła swoimi kasztanowymi włosami, odchylając głowę w jego stronę…
- Severusie! Jesteś taki żałosny! Severusie!
Uchylił jedno oko, a nad jego głową wisiała McGonagall. Z przerażenia, aż podskoczył.
- Co ty, do cholery, robisz w mojej sypialni?! - Wrzasnął, okrywając się kołdra.
- Och jak miło, że wstałeś. Znowu wczoraj się nawaliłeś? Kiedy ty wreszcie zrozumiesz, że Dumbledore nie jest dobrym kompanem do picia?
Ale on już jej dawno nie słuchał. Rozmyślał nad swoim snem. Nad Kobietą w tym śnie. Nie widział jej twarzy, ale te włosy, te ruchy wydawały mu się znajome.
- GRANGER! – Niechcący to słowo wyrwało mu się z ust.
- Co Granger?! Czy ty w ogóle mnie słuchasz? A mam Cię już dość! Jak chcesz, to bądź sobie nałogowym pijakiem, hazardzistą i do tego zostań jeszcze ZBOCZEŃCEM! – Obróciła się na pięcie i teatralnie stukając butami, otworzyła drzwi, i wychodząc krzyknęła:
- W OGÓLE MNIE TO NIE INTERESUJE! – jej krzyki zagłuszył tylko trzask drzwi.
- Tak zboczeńcem… Fuj Granger?! - otrzepał się na samą myśl o niej.
Kiedy tylko dotarł do Niego przeraźliwy ból głowy, stwierdził, że już więcej nie pije, choć dobrze wiedział, że wieczorem znów sięgnie po kolejną butelkę ukochanej ognistej.

***
Heh, no to nie ma Snape w drzwiach Miony, ale za to ona jest w jego snach!:)

 Rozdział zbetował mi KK.
Miłego czytania!:)
Forever.

piątek, 9 maja 2014

Rozdział 3




Witajcie!
 Mam nadzieje, że się Wam spodoba :)
 Rozdział został zbetowany przez KK. 
Miłego dnia.
Forever  


niedziela, 4 maja 2014

Rozdział 2

Tak samo jak ostatnio jeśli przez to przebrniesz zostaw po sobie jakiś komenatrz, każdy z nich pomoże mi, żeby było coraz lepiej :)
 Forever.

czwartek, 1 maja 2014

Rozdział 1

Rozdział dość krótki, ale jest to świadomo działanie:) Jeśli jakimś cudem przez to przebrnołeś/aś to prosze o pozostaienie po sobie jakiegoś komenatrzu, te pozytywne jak i negatywne pomoge mi aby mojej opowiadanie było coraz to lepsze:) Pozdrawiam! 
Forever.