Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

czwartek, 1 maja 2014

Rozdział 1

Rozdział dość krótki, ale jest to świadomo działanie:) Jeśli jakimś cudem przez to przebrnołeś/aś to prosze o pozostaienie po sobie jakiegoś komenatrzu, te pozytywne jak i negatywne pomoge mi aby mojej opowiadanie było coraz to lepsze:) Pozdrawiam! 
Forever.



Co to do cholery ma znaczyć?! - krzyknęła Hermiona, zaciskając w ręku ledwo co przeczytany list. Nerwowo usiadła na swoim ulubionym niebieskim fotelu, spięła swoje bujne, kasztanowe włosy w wysoki niedbały kok, podciągnęła nogi tak, aby mogła oprzeć na nich swoja głowę i zaczęła rozmyślać  - może coś źle zrozumiałam? Tak, na pewno to jakaś pomyłka. Popatrzyła na swoją dłoń i dopiero teraz zauważyła, że list został zgnieciony pod wpływem jej złości. Rozluźniła swój uścisk, rozłożyła list przywracając mu jego wielkość i postanowiła przeczytać jeszcze raz.

Szanowna Pani Hermiono Granger.
Bardzo proszę o stawienie się dnia 10 lipca, o godzinie 12 w gabinecie dyrektora szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, Albusa Dumbledore, z powodu bardzo poważnego złamania regulaminu szkoły, a także kodeksu czarodzieja. Niestawienie się Pani tego dnia będzie równoznaczne z przyznaniem się do winy, a co za tym idzie, z podjęciem odpowiednich kroków karnych.

Pozdrawiam serdecznie Mafalda Popins.


Przeczytała list jeszcze z dwa razy, i doszło do niej, nie tylko to, że to nie pomyłka, ale także to, że nie miała pojęcia o co im chodziło - jakie złamanie regulaminu? Przecież cały zeszły rok nie chodziła do szkoły, była zajęta szukaniem horkruksów, potem rozpętała się wojna, a wreszcie ostateczne starcie. Na wspomnienie tamtego dnia w jej oczach zakręciły się łzy. Nie chciała wracać myślami do tamtych chwil. Mimo upływającego czasu wydawało się jej jakby to wszystko stało się dopiero wczoraj. Ale wspomnienie były zbyt silne, ani się obejrzała a w jej głowie powstał obraz tamtego dnia.
Był to ostatni dzień wojny, wiedzieli co mają robić. Ona z Ronem musiała pokonać Nagini, a Harry stanąć oko w oko z Czarnym Panem. Kiedy Nagini została zabita, jej przyjaciel toczył zaciekłą walkę z Voldemortem. Chciała mu jakoś pomóc. Wiedziała gdzie toczy się walka, więc ile sił w nogach pobiegła na plac zamkowy. Przeskakując przez ruiny zamku, zobaczyła leżącego pod nim Freda. Podbiegła do niego, oddychał. Jednym ruchem różdżki uwolniła go z pod ruiny ściany, i wtedy usłyszała ten przeraźliwy krzyk i ujrzała błysk zielonego światła...
- HERMIONA! - z zamyślenia wyrwał ją głos mamy.
- Tak mamo?- krzyknęła, starając się za wszelka cenę ukryć, że głos jej drży od natłoku łez
- Ile razy można cię wołać? Zejdź na dół.
-Dobrze - podniosła się z fotela i podeszła do swojej toaletki. Jej twarz była cała podpuchnięta, włosy sterczały każdy w inna strone, nos miała czerwony, a swoje duże brązowe oczy, całe zaszklone - O nie, nie mogę tak pokazać się rodzicom - pomyślała. Z kieszeni spodni wyciągnęła swoją różdżke, wypowiedziała zaklęcie i w oka mgnieniu wygladała tak, jakby nic się nie stało. Postanowiła nic nie mówić rodzicom o liście. Schowała go między jedną z grubych książek, zrobiła pare wdechów i zeszła na doł.


***



komentarze

  1. Bardzo jestem ciekawa co bedzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj :)
    Jak obiecałam, tak zrobiłam - jestem i czytam :)
    Naprawdę uważasz, że mam talent? Wow *_* Dzięki :D
    Co dalej... A, tak. Wiem, jak to trudno zaczynać, ech :/ Ale nie martw się :) Każdy kiedyś zaczynał :) Dodaję bloga do obserwowanych i do linków na swoim blogu. Będę czytać i regularnie komentować :)
    Co do samej treści. Na razie wszystko dopiero sie rozkręca, ale zaciekawiłaś mnie, bo nie mówisz prosto z mostu, o co chodzi, tylko te tajemnice... Ach ♥ Jak to: złamałą regulamin?! Hermiona?! I co sięstało wtedy, kiedy podbiegła do Freda?
    Robisz troche błędów, postaraj się przed publikowaniem rozdziałów przeczytać je kilka razy, by wyłapać błędy.

    "Co to do cholery ma znaczyć- krzyknęła Hermiona" ---> " - Co to do cholery ma znaczyć?! - krzyknęła Hermiona"

    "Grenger" ---> "Granger"

    "rodzicą" ---> "rodzicom"

    Oprócz tego masz problemy ze stawianiem przecinków, kropek, spacji przed myślinkami i kropkami. Może poszukaj bety? To osoba, której przesyłasz przed publikacją rozdział, a ona poprawia błędy :) Może jakaś twoja koleżanka się zgodzi? Albo inna bloggerka pisarka-amatorka? Ja niestety nei dam rady, bo mam dużo różnych obowiązków, do tego nauka i własny blog, ale popytaj, może ktoś sięznajdzie :)

    Czekam na następny, może nieco dłuższy rozdział, pozdrawiam i życzę weny :)
    always

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za bardzo mily komentarz, tak masz racjie z tymi błędami pomyślę nad jakąś beta :) a i dziękuje za polecenie bloga !♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie się zapowiada, bo dziwnie sobie wyobrazić Mionę łamiącą regulamin ^^ Przyczepiłabym się tylko do kilku błędów, ale to takie tam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, myślę ze to co będzie dalej, napewno będzie zaskoczeniem:) następny rozdział już będzie zbetowany:)

      Usuń
  5. Zaczęłam czytać od nowa, z braku czasu i weny, i zdałam sobie sprawę, że nie zostawiłam żadnego komentarza :o
    Bardzo, bardzo przepraszam! Mea culpa!
    Ale Ty wiesz, że ja kocham Ciebie i twojego bloga <3
    Tak czytam prolog i przypominam sobie swoje zdziwienie "Herma złamała regulamin? Noł łej!" :D teraz, z perspektywy czasu to nadal wygląda zaskakująco, i chociaż znam historię nadal jestem zainteresowana jej czytaniem :)
    Pozdrowionka misiu <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Merlinie, nadrabiam zaległości, a widząc ilość rozdziałów, mam ich sporoxD Ale to dobrze:D
    Ciesze się, że wreszcie mam czas na czytanie, tego mi brakowało:)
    Zaczyna się niby zwyczajnie, niby nie^^ Herma ma kłopoty i jestem ciekawa z jakiego powodu... Albo to pomyłka, albo jakaś podpucha:P
    Lecę dalej^^
    pysiame

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej ^^ no może zacznę od tego gorszego... jak wiadomo problemy z przecinkami, myślnikami itp. ... ale nie ma co się przejmować! Sedno sprawy jest w sposobie pisania, historii i zaciekawienie czytelnika, a ty powaliłas mnie tym! naprawdę! świetne świetne świetne! :D naprawdę fajnie się czyta i jestem pewna, że opowiadanie nie będzie szablonowe i nudne. To jest naj i ty spokojnie sobie poradziłas. ja nie mam bloga, bo... no nie wiem. wole najpierw sama siebie skrytykować i pisać i próbować, bo nie chce dać do czytania ludziom jakiś wypocin (tekst jednej z kochanych blogerek, którą serdecznie pozdrawiam!... chyba tak to się pisało ;) a ty - jak widać - nie masz z tym wszystkim problemu (bo ja to tak trzymam się szczegółów, że jeden mój rozdział to jedna książka Rawling xD ) no nic, troche się rozpisałem ale nie ważne... jesteś wielka i życzę ci kupę weny!!! buziaki!
    pozdrowienia
    Mavis

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jest super, tylko są błędy.

    OdpowiedzUsuń