Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

piątek, 29 lipca 2016

Rozdział 27



 Zapraszam na kolejny rozdział :)
Dziękuje za wszystkie cenne rady pod ostatnim postem.
Mam nadzieje, że i tym razem dalsza część opowiadania przypadnie Wam do gustu.
Rozdział bez bety.
Pozdrawiam Forever




Szli w milczeniu. Zwinnie pokonywając  przeszkody jakie stanowiły puste drewniane belki wbite głęboko w ziemię. Jeszcze latem nie były puste, obrastały bujnymi winogronami których słodki zapach, sprawiał, że  kręciło się w głowie. Chatka Bartiego pozostała daleko zza nimi. Jako, że dzień zbliżał się ku zachodowi, wspólnie postanowili, że kuracje rozpoczną jutro wczesnym rankiem. Szli więc w stronę głównej drogi.  Słońce chwilo się już ku zachodowi, a ciepłe Lizbońskie powietrze stawało się chłodniejsze. Przyjemny wiatr rozwiewał Hermionie włosy i stanowił pewnego rodzaju ulgę do zmęczonych ciepłem ciał.
- może pójdziemy nad morze?- spytał, przerywając ciszę Severus.
Hermiona mruknęła coś co mogło oznaczać tak, i delikatnie zboczyli w lewo, a kiedy przeszli kilka kilometrów zza pagórkiem wyłoniło się lazurowe morze.
Gryfonka niczym małe dziecko z piskiem uciekała przed wodą, kiedy ta wzburzona zalewała jej stopy. Severus szedł parę kroków za nią i z zafascynowaniem w oczach obserwował rozgrywająca się przed nim scenę. Szedł i myślał o tym co między nimi zaszło.
 Nie wątpliwie była piękna. Podziwiał ją. Pożerał wzrokiem każdy centymetr jej ciała. Patrzył jak jej brązowe włosy podskakiwały pod wpływem jej ruchów i jak lekko opadały na jej plecy, jak mięsnie spinały się na szczupłych muśniętych słońcem nogach, i jak jej dłonie rytmicznie poruszały się wzdłuż jej ciała mimo tego, że jedna była w gipsie. Westchnął głęboko. Doskonale zdawał sobie sprawę, że nie był w stosunku do niej fair, że jego słowa mówiły coś innego niż gesty.  Nigdy nie przeszło mu przez myśl, żeby związać się z jakąkolwiek z jego uczennic. Ale ona  fascynowała go. Była dla niego jak zagadka. Lubił to, że nie była uległa, że potrafiła się postawić i powiedzieć to co myśli. A to, że była piękna a dodatkowo nie głupia dodawało jej jeszcze większego uroku. Przy niej czuł, że żyje. Choć nigdy tego co myślał aktualnie w głowie nie powiedział by nagłos.
Woda w porównaniu do powietrza była zaskakująco ciepła, a piasek przyjemnie drażnił stopy. Hermiona szła przed siebie, nie musiała sprawdzać czy Severus  szedł za nią doskonalone czuła jego wzrok na swoich plecach. W brzuchu ogarnęło jej przyjemne uczucie, które od dłuższego czasu w jego obecności jej towarzyszyło. W głowie nie raz tłumaczyła sobie, że nie może tak być, że nie powinna byłą dopuścić do sytuacji zbliżenia, ale kiedy był przy niej, kiedy ja całował, brał w swoje posiadanie wszystko inne, nie miało znaczenia. Czuła się przy nim silniejsza, szczęśliwą i piękniejsza. Czuła, że żyje. Z  głębokiego zamyślenia wyrwał ja pomruk profesora. Hermiona krzyknęła przez ramię:
- co Pan mówi?
- nie cierpię tych mugolskich ubrań!
Dziewczyna zatrzymała się i obróciła się w stronę profesora.
- nic nie słyszę- krzyknęła zagłuszana falami na morzu.
- nic co by cię interesowała- odpowiedział z przekosem, dochodzą ją i stajać na przeciw niej.
- więc mówi Pan sam do siebie?
- ciężko znaleźć tu osobą na takim samym wysokim poziomie do rozmowy jak ja.
-  dobra, dobra,..- powiedziała i machnęła ręką.
Stała przez chwilę zakopując stopy w mokry piasek, intensywnie myśląc nad czymś.
- idziemy się kapać?- wyburzyła.
Oczy Severus powiększyły się do pięciu galeonów.  A twarz znieruchomiała. Dziewczyna nie czekając na odpowiedź zrzuciła z siebie sukienkę i w koronkowej czarnej bieliźnie ruszyła w stronę wody.
- Ale masz gips.- wydukał Snape.
Hermiona odkrzyknęła coś co chyba znaczyło wodoodporny, jednak mężczyzna skupiony na rytmicznie falujących pośladkach, nie skupił się na jej słowach. Kiedy dziewczyna zanurzyła się w wodzie. Severus zaczął odpinać guziki swojej koszulki, szybkim ruchem pozbył się swoich ubrań i wbiegł w samych slipach do morza. Woda była przyjemnie ciepła, mimo to po jego ciele przeszedł dreszcz. Na chwilę zgubił dziewczynę z linii wzroku, jednak po chwili wynurzyła się z wody tuż obok niego. Podniosła się, a jej mokre proste włosy otuliły ramiona oraz zasłoniły apetyczny biust. Severus wydał cichy protestujący jęk, jednak przez fale był on niesłyszalny dla niej. Hermiona stała zapatrzona w horyzont morza.
- o czym myślisz?- zapytał zaciekawiony.
Dziewczyna wciągnęła powietrze w płuca tak, że jej piersi się uniosły.
- żałujesz tego, co się miedzy nami wydarzyło?
Severus milczał, nie wiedział za bardzo co ma odpowiedzieć. Jednak widział w jej oczach, że oczekuje od niego tylko jednak odpowiedzi.
- nie- odparł w końcu.
Na jej twarz pojawiła się wyraźna ulga.
- a ty?- spytał.
- nie- odpowiedziała natychmiast.
Ich spojrzenie się spotkało, ani on ani ona nie uciekli tym razem wzrokiem. Skrepowanie odeszło. Zbliżyli się do siebie, a pocałunek który nastąpił wydał się być tak naturalny. Nie był żarliwy, był przepełniony namiętnością. Severus objął Hermione w pasie i przyciągnął do siebie. Stanowili jedno. A woda rytmicznie obijał się o ich ciała, i mimo chłodu ich ciała płonęły z gorąca.
- zimno mi
- było nie wchodzić do wody- powiedział Snape, zakładając na siebie spodnie i niedbale zapinać guziki koszuli.
Na plaży panowała kompletna ciemność i cisza, nawet wcześniej wzburzone wody ucichły.
Hermiona stała przebierając nogami, jej sukienka przyległą do mokrego ciała i jeszcze bardziej uwydatniła jej atuty.
- możemy już iść?- spytała zniecierpliwiona.
- no już idziemy- warknął nauczyciel i pociągnął ją za rękę.
Nie uszli nawet kilkunastu kroków kiedy nauczyciel zatrzymał się. Hermiona stanęła za nim i badając dłońmi gdzie jest natknęła się na jego tors, podwijając tym jego bluzkę.
- Granger nie teraz- powiedział.
- ale ja..- zaczęła się tłumaczyć, kiedy jej przerwał.
- nie wiem w która stronę iść.
- co?- krzyknęła.
- kurwa nie krzycz stoję tuż obok- wysyczał przez zęby.
- jak nie wiesz?- spytała ciszej zdenerwowana.
- no a skąd mam wiedzieć, czy ja tu mieszkam?!- krzyknął.
- no nie, ale jesteś facetem.
- to nie znaczy, że mapą- powiedział.
Hermiona nerwowo zaczęła podgryzać wargę i spytała:
- to co teraz robimy?
Severus milczał przez chwilę, intensywnie myśląc. Rozejrzał się dookoła siebie w ciemności, jednak nic prócz czerni nie rzuciło mu się w oczy.
- musimy tu zostać- powiedział nerwowo.
- na noc?- spytała głupio.
Severus westchnął ciężko i pomijając odpowiedź na to pytanie, chwycił dziewczynę za rękę i ruszył w kierunku który obrał za miejsce skał. Jednak już po chwili poczuł chłodny powie morza na twarzy i szybko obrócił się w drugą stronę. Hermiona niczym marionetka poruszała się według jego ruchów, plącząc się o własne nogi. Severus tym razem pewny swojego kierunku wyciągnął jedną dłoń przed siebie by uniknąć nie przyjemnych w doznaniach niespodzianek. Kiedy jego dłoń dotknęła czegoś co w pierwszym kontakcie przypominało skałę mężczyzna zatrzymał się.
- tu się zatrzymamy- powiedział w kierunku w którym przypuszczał, że jest Hermiona.
- dobrze -odpowiedział dziewczyna która znajdowała się bliżej niż myślał.
Usiedli obok siebie opierając plecy o skały. Hermiona drżała z zimna, Severus objął ją ramieniem a ta oparła głowę o jego tors. Czuł jak jej oddech powoli się uspokaja i staje się miarowy, po chwili był pewny, ze śpi. Sam siedział  wsłuchując się w oddalony szum morza  i  rozmyślając ile by oddał, za swoją różdżkę która tak pochopnie zostawił na szafce przy łóżku.
Promienie słońca wschodzącego zza horyzontu przyszły szybciej niż myślał. Delikatna poświata, zniwelowała otaczającą go czerń. Delikatnie, by nie zbudzić smacznie śpiącej dziewczyny rozejrzał się dookoła. Wcale nie znajdowali się przy skała, lecz przy jednej skale która była pośrodku plaży, odchylił głowę i spojrzał za nią, zrobił to jednak gwałtownie budzący przy tym dziewczynę. Hermiona podniosłą się, zdezorientowana zaczęła rozglądać się. Kiedy jednak po chwili do jej mózgu dotarły zdarzenia z wczoraj spokojnie oparła głowę o kamień.
Severus jednak z poważną miną siedział wpatrując się w coś co było za nimi.  Nagle stanął gwałtownie i krzyknął:
- no kurwa nie.
Hermiona przerażona impulsywnością wstała podpierając się o skałę, kiedy podniosła wzrok, jej oczom ukazało się oddalony o kilka metrów od nich wyjście z plaży z tabliczką kierująco do ich hotelu.
Hermiona parsknęła śmiechem. Snape spiorunował ją wzorkiem.
- to skoro noc pod gwiazdami mamy za sobą, to może chodźmy już na śniadanie?- spytała z poważna miną.
- zamknij się- powiedział i ruszył w stronę wyjścia.
- ale niech się profesor nie martwi, w końcu nie jest Pan mapą- krzyknęła do jego pleców.
***
- Granger wyjechała- powiedziała zaciekle Belatrix do Pottera.
- gdzie?- spytał krótko.
- do Portugali, szukają antidotum- powiedziała z pogarda w głosie.
- nie dobrze, trzeba tu ją  jakoś sprowadzić.
- trucizna nie wystarczy?- spytała  nad wyraz cicho.
- nie! Zapłaci za to co zrobiła oboje zapłacą.
- a może by tak wykorzystać Ginny- powiedział nagle Lucjusz który zgarbiony siedział przy stole.
- mów dalej.
- Harry kiedy porwiesz siostrę i przyjaciółkę w jednym, Ron na pewno przyleci z pomocą jej szukać, a przecież kto nie jest tak ważny jak ukochana przyjaciółka. Na pewno wróci – powiedział z zadowoleniem Lucjusz.
- dwie pieczenie na jednym ogniu- powiedział szyderczo Harry.
- musimy tylko znaleźć kogoś kto nam ją dostarczy – dodał patrząc na Lucjusza.
- Draco odpada, nie zaufa mi już.
- sam po nią pójdę- dodał po chwili zastanowienia Potter.
- co?!- krzyknęli równocześnie Bellatrix z Lucjuszem.
- no co, napiszę do niej list, że żałuje i że ją dalej kocham i po proszę o spotkanie przy zakazanym lesie.
- na pewni się nie nabierze- powiedziała Bellatrix z ironią.
- To się przekonasz- powiedział Potter, odpalając papierosa.
***

komentarze

  1. Co prawda jestem na 21 rozdziale, ale i tak... Blog świetny, masz cudowny styl. Strasznie trudno mnie rozśmieszyć co ostatnio po oglądnięci Epoki Lodowcowej w kinie wypominał mi brat :D, ale tobie się to udaje. Zaczęłam dzisiaj rano i tylko siedziałam śmiejąc się :)
    Zapraszam do mnie:
    http://sevmione-wkreguczasu.blogspot.com/
    http://w-cieniu-zdarzen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra przeczytałam i Harry kojarzy mi się z facetem, którego Daniel grał w Iluzji 2 rozdziały mogłyby być dłuższe, bo przerywasz je w takich momentach jak TVN filmy na reklamę, ale podoba mi się i gorąco kibicuję 😁
      sevmione-wkreguczasu.blogspot.com/

      Usuń
  2. Twoje opowiadanie jest świetne, już kiedyś zaczęłam je czytać, ale jakoś nie zapisało mi się i zgubiłam je.
    Ale udało mi się wyszukać i zacząć czytać od nowa.
    Uwielbiam dwa paringi Sevmione i dramione, te połączenia dają najlepszą możliwość tworzenia, super pomysł z Harrym nigdy nie pomyślałabym o takim rozwiązaniu, Owszem Harry zły, ale taki zły to jest coś

    jeśli lubisz dramione to zapraszam do siebie
    dramione-zyciepelneniespodzianek.blogspot.com

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. swietny rozdzial, czekam na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do mnie na sevmione harryfanficpotter.blogspot.com

      Usuń
  4. Błagam nowy rozdział TAK zaczęłam czytać dzisiaj TAK skończyłam czytać dzisiaj TAK bardzo chce nowy rozdział <3 Cudowne opowiadanie

    OdpowiedzUsuń